Galopuj Z Nami - Końskie RPG

Gdzie jest ten ślimak? Jestem pewien ze on tu gdzieś był...

Uśmiechnął się i zmrużył ślepia gdyż na chwile słonce zaświeciło mocniej. Czul ze klacz lubi dominować wiec na razie pozwolił jej na to. W tej sferze potrafił wytrzymać jakiś czas bez rządzenia.

Uśmiechnął się uśmiechem o lekkim zabarwieniu wredności. Wiedział czego klacz od niego oczekuje i świadomy tego poszedł za nią niwelując odległość między nimi. Spojrzał na nią czekając co teraz zrobi.

Jego tez przeszył przyjemny dreszcz.Spodobały mu się te natarczywe i zaborcze pocałunki klaczy. Dowodziły o jej wyjątkowości. Skubnął ja delikatnie a zarazem zaczepnie w ganasz i popatrzył na nią tymi ...

Nie mógł się powstrzymać od uśmiechu zadowolenia. Kto by pomyślał ze przychodząc do tego lasu coś takiego mnie spotka - powiedział jej gardłowym szeptem i dmuchnął w jej skore patrząc jak pod zimnym p ...

Jego pysk oszpecił grymas wrednego śmiechu. Mial ochotę pokazać w praktyce klaczy czy się na tym zna. Uśmiechnął się wrednie okazując równy rząd bieluśkich zębów. Nagle tętnica szyjna klaczy stała się ...

Uśmiechnął się jakby triumfująco i delikatnie musnął kark rudawej klaczy. Nie przeszkadzał mu brak slow , konwersacji. Ta "cisza" była dużo lepsza niż jakieś słowa. Czyny w oczach Drako licz ...

Zadziorny uśmiech nie schodził mu z pyska.Machnął ogonem jakby chciał sobie dodać animuszu a jego ogon mocno odbił się od jego boku. Przejechał pyskiem wzdłuż jej grzbietu, po czym lekko położył na n ...

Skinął niezauważalnie głową.- Chciałbym szkolić się na dowódce wojowników - powiedział, przechodząc od razu do konkretów.

Uśmiechnął się na swój sposób - kącikami pyska. Znajomość z ta klaczą zapowiadała się ciekawie...Podszedł do niej bliżej jakby nie mógł znieść dystansu miedzy nimi i braku ruchu.

Spoko dzięki

Parsknął cicho jakby z zadowoleniem. Czyż życie nie było grą?Uwielbiał grac w życie. Uśmiechnął się w ten sam tajemniczy i jednocześnie uwodzicielski sposób. Czyż tajemniczość nie była pociągająca? Mo ...

Na jego chrapach pojawił się uśmiech. Ni był to zwykły uśmiech przeciętnego wesołkowatego konia. Cieszył się że właśnie z takim koniem nie ma w tej chwili do czynienia.- Jestem Drako - powiedział po p ...

Wbiegł na pustynny i rozległy płaskowyż. Wokół nie było prawie nic, tylko otwarta przestrzeń co skonstatował z dezaprobatą. Wbiegł na miejsce swego testu kłusem zachowując siły na później, na sam test ...

Obrobić mi możesz.